Zad. 1. We Wrocławiu znajduje się unikatowy obiekt sportowy nazywany Stadionem Olimpijskim, chociaż żadne Igrzyska Olimpijskie nie byly we Wrocławiu rozgrywane. Skąd zatem wzięła się ta nazwa?
Zad. 2. Jaka impreza sportowa zainaugurowała działalność tego stadionu?
Zad. 3. Kiedy na wrocławskim stadionie wystąpiła po raz pierwszy reprezentacja narodowa Polski w piłce nożnej?
W tym miesiącu punkty zdobyli:
- 3 pkt. - Joanna Galik XIV LO Wrocław, Dominik Zygmunt - student bankowości i finansów cyfrowych na UŁ,
- 2 pkt. - Daria Bumażnik - studentka chemii i toksykologii sądowej na UWr, Krzysztof Danielak - student automatyki i robotyki na PWr, Krystyna Lisiowska - redaktor z Warszawy.
Zad. 1. Stadion (projektu wrocławskiego architekta Richarda Konwiarza) zdobył brązowy medal w konkursie architektonicznym na najlepszy obiekt sportowy, który był jedną z konkurencji Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles w 1932 roku (stadion był też zgłoszony w tej kategorii podczas IO w 1928 roku w Amsterdamie, ale nie odniósł wówczas sukcesu). Stadion nosił wtedy nazwę "Śląski". Nie jest natomiast prawdą, że część konkurencji IO w Berlinie w 1936 była lub miała być rozgrywana we Wrocławiu.
Zad. 2. W czerwcu 1927 na stadionie gościły robotnicze kluby sportowe z okazji swojego święta „Rast” (Reichs-Arbeiter-Sport-Tag) i rozgrywały tu swoje zawody (lekka atletyka, piłka nożna, piłka ręczna), ale nie była to impreza dużej rangi. Za oficjalną inaugurację należy uznać XXIX Mistrzostwa Niemiec w Lekkoatletyce Kobiet (Deutsche Leichathletik-Meisterschaften) w dniach 6-7 VIII 1927. Zawody stały na wysokim poziomie, bo padły wówczas aż trzy rekordy świata. Obie odpowiedzi były uznawane za poprawne.
Zad. 3. 15 IX 1935 odbyło się we Wrocławiu trzecie z kolei spotkanie reprezentacji Polski i Niemiec (poprzednie odbyły się w Berlinie i w Warszawie). Wynik meczu to 0:1 dla gospodarzy (bramkę zdobył w 34. minucie Edmund Conen). Poprzednie dwa spotkania też Polacy przegrali:( Jednak prasa wrocławska podkreślała doskonałą grę Polaków w tym trzecim starciu. Pisano, że polska drużyna grała lepiej i choć przegrała, była to porażka "w najwyższym stopniu honorowa". Mecz obejrzało na stadionie 45 tysięcy widzów, w tym było 20 tysięcy kibiców przyjezdnych (z tego 10 tysięcy przyjechało Polski - uruchomiono w tym celu pociągi specjalne z Warszawy, Krakowa i Lwowa).