Zad. 1. Gdzie we Wrocławiu można zobaczyć, jak działa Digitus Dei (z łac. palec boży)?
Zad. 2. Odra wpływa do Wrocławia na południowym-wschodzie, przecina miasto po przekątnej i wypływa na północnym-zachodzie. Jaka jest różnica poziomów rzeki na jej biegu przez miasto?
Zad. 3. Rozwiąż szaradę sylabową, fonetyczną. Gdzie jest to miejsce we Wrocławiu i skąd wzięła się jego nazwa?
PIĄTĄ WSTECZ Z CZWARTĄ - KASZALOT WYTWARZA, — —
TRZECIA Z DRUGĄ TO IMIĘ GAMY ŻEGLARZA. — —
PIERWSZA SAMOTNIE TO TROP LUB WSKAZÓWKA, —
A CAŁOŚĆ TO ZNANA WROCŁAWSKA MIEJSCÓWKA. — — — — —
Maksymalną ocenę 3 pkt. uzyskali:
Małgorzata Domagała - księgowa z Wrocławia, Krystyna Lisiowska - redaktor z Warszawy oraz Jakub Ptak z SP 64 Wrocław z tatą - Romanem Ptakiem - nauczycielem matematyki.
Po 2 punkty otrzymali:
Krzysztof Danielak - student informatyki przemysłowej na PWr, Sabina Khady Sy - studentka nanotechnologii z UJ i Wojciech Tomiczek - inżynier z Lipowej.
1 pkt. zdobyła Daria Bumażnik z II LO w Jeleniej Górze.
Zad. 1. Zegar Digitus Dei na wrocławskim ratuszu swoją nazwę zawdzięcza jedynej posiadanej wskazówce godzinowej zakończonej złotą dłonią z wysuniętym palcem wskazującym, pokazującym godziny. Zegar Digitus Dei można też zobaczyć w Toruniu (kościół p.w. św. Janów).
Zad. 2. Poziom terenu w Trestnie, gdzie Odra wpływa do Wrocławia, wynosi 119-120 m. W rejonie Praczy Odrzańskich, gdzie Odra wypływa, poziom terenu wynosi 108-110 m. Na obszarze Wrocławia, na długości 26 km poziom Odry obniża się o około 10 m.
Zad. 3. Klu-sko-wa-bra-ma (kolejne wersy szarady to: ambra, Wasko, klu). Znajduje się na Ostrowie Tumskim, obok katedry, między kościołem św. Idziego a Domem Kapituły (przy ulicy Kanonia). Legenda mówi, że dawno temu mieszkał pod Wrocławiem chłop Konrad z żoną Agnieszką, która słynęła z robienia najlepszych klusek śląskich. Niestety podczas epidemii dżumy Agnieszka zmarła. Konrad ze zgryzoty przestał jeść. Chociaż sąsiadki przynosiły mu różne smakołyki, on tęsknił za kluskami żony. Pewnego dnia wybrał się na targ do Wrocławia. Kiedy przechodził przez Ostrów Tumski był już tak osłabiony, że postanowił odpocząć przy kościółku św. Idziego. Usiadł i zasnął. Przyśniła mu się żona, która podarowała mu magiczny kociołek. Na życzenie Kacpra miały w nim pojawiać się kluski, ale był jeden warunek - nie mógł zjeść ich do końca, musiał na dnie pozostawić chociaż jedną, w przeciwnym razie naczynie miało utracić moc. Kiedy Konrad otworzył oczy, zobaczył przed sobą kociołek pełen klusek. Od razu zabrał się do jedzenia, aż na dnie została ostatnia kluska. Pamiętał o słowach żony, ale był tak głodny, że nie mógł się powstrzymać. Kiedy podniósł kluskę do ust, ta uniosła się i wylądowała na łuku łączącym kościół z Domem Kapituły. Konrad pomyślał, że Agnieszka tylko się z nim droczy i wspiął się po ceglanym murze, aby złapać kluskę, a wówczas ona skamieniała. Kociołek łakomego Konrada już nigdy się nie napełnił, a kamienną kluskę możemy oglądać na szczycie bramy do dziś.